Jakiś czas temu pracowałem z kobietą w USA, która prowadziła prywatną firmę, w którą była bardzo zaangażowana, kreatywna i odpowiedzialna, i potencjalnie odniosła duży sukces. Mimo to sprawy szły w dół, głównie z powodu jej relacji z pracownikami - była zbyt pobłażliwa i brakowało jej granic, co pracownicy chętnie (a czasem bardzo manipulacyjnie) nadużywali. Pracowaliśmy nad jej poczuciem winy, niewłaściwą odpowiedzialnością i strachem przed reakcją innych na jej decyzje. Po zajęciu się tym wszystkim, pojawiło się coś jeszcze, jako równie ważny, być może kluczowy problem. Była to nadzieja. Miała nadzieję, że jej pracownicy w końcu ją docenią i zrozumieją oraz zaczną wkładać wysiłek w swoją pracę. Oczywiście podobną niespełnioną nadzieję wyniosła ze swojej wczesnej rodziny. Niektórzy z jej szczególnie manipulacyjnych pracowników prawdopodobnie rozpoznali i podsycali tę nadzieję. Na jej cześć ten artykuł.
Dlaczego tak trudno jest rozpoznać, kiedy nadzieja jest niezdrowa?
Większość ludzi, którzy pracują nad samodoskonaleniem, chce rozwiązać nieprzyjemne emocje: strach, wstyd, poczucie winy, złość... Jest to oczekiwane i naturalne. Jednak czasami "pozytywna" emocja może być w rzeczywistości "negatywną". W jaki sposób? Jeśli nakłania nas do ignorowania faktów, doświadczenia i zdrowego rozsądku oraz do dokonywania nieprzemyślanych, niezrównoważonych wyborów.
Nierealistyczna nadzieja jest taką emocją i czasami może wyrządzić więcej szkód niż nieprzyjemne emocje (z wyjątkiem gwałtownego gniewu). Nieprzyjemne emocje, takie jak strach i wstyd, zmuszają nas do większej powściągliwości, co może skutkować utratą niektórych okazji. Często jednak walczymy z nimi, ponieważ są nieprzyjemne. Z drugiej strony nadzieja może motywować nas do podejmowania nierozsądnych, nierealistycznych decyzji - i jest bardzo przyjemna i uwodzicielska.
Nadzieja sprawia, że świat się kręci. Nadzieja motywowała ludzi, którzy ryzykowali (lub poświęcali) własne życie dla postępu, wszystkich, którzy pomimo zaciekłego oporu prowadzili (lub ciągnęli) ludzkość do przodu. Ale z drugiej strony, na wiele cichych i nieoczywistych sposobów, w wielu niepisanych życiach, niezdrowa nadzieja była miecz obosieczny.
Podobnie jak unikamy nieprzyjemnych emocji, mamy również tendencję do akceptowania, podążania i zwiększania tych przyjemnych. Nasze ciała kierują się dość prostym instynktem: nieprzyjemne = złe, przyjemne = dobre. Nadzieja jest czymś więcej niż tylko przyjemnością; może dać nam siłę, gdy jej potrzebujemy, czyli gdy sprawy wyglądają ponuro - nadzieja jest jedną z naszych głównych motywacji, a nawet podstawowych potrzeb w życiu.
Niemniej jednak, tak jak nieprzyjemne emocje niekoniecznie są złe (na przykład smutek może prowadzić nas do odkrycia być może nieodkrytego potencjału miłości lub większego współczucia dla innych), tak przyjemne emocje mogą prowadzić nas do ignorowania obiektywnej rzeczywistości lub długoterminowych konsekwencji.
Zauroczenie jest najbardziej oczywistym przykładem i często przeplata się z nierealistyczną nadzieją. Większość z nas miała okazję doświadczyć siły i intensywności takiej kombinacji, tego, jak może ona sprawić, że ludzie ignorują rozsądek, idealizują przyziemność i bronią niewybaczalnego. Nadzieja w połączeniu z zauroczeniem może sprawić, że ludzie przez lata będą cierpieć z powodu oczywistych nadużyć. Istnieją również inne relacje, w których nadzieja może sprawić, że przedłużymy je znacznie dalej, niż ma to sens: często są to relacje rodzinne, ale także niektóre relacje biznesowe (ponieważ wiele osób spontanicznie rzutuje swoje problemy z dzieciństwa na środowisko biznesowe, jak w powyższym przykładzie).
Manipulujący ludzie w marketingu i polityce (który i tak jest głównie marketingiem) bardzo dobrze znają siłę nadziei. Marketing można właściwie podsumować jako sprzedawanie nadziei. Jeśli nadzieja na coś ważnego może być wywołana w wystarczająco atrakcyjny sposób, może sprawić, że nawet inteligentni ludzie będą powtarzać podobne błędy, ignorując cytat Einsteina "Szaleństwo to robienie w kółko tego samego i oczekiwanie innego rezultatu". W polityce nadzieja pokładana w niewłaściwych ludziach może mieć bardzo destrukcyjne konsekwencje nie tylko na poziomie krajowym, ale i globalnym.
Jeśli popełnimy błąd oparty na nadziei, prawdopodobnie nie otrzymamy współczucia. Ofiary przestępstw, a nawet nieszczęść, są często określane jako głupie, nieodpowiedzialne i podobne do nich przez ludzi, którzy lubią obwiniać ofiary - podczas gdy zazwyczaj jedynym błędem tych ofiar było to, że wybrały nadzieję zamiast ostrożności i czerwone flagi. Ważne jest, aby być dla siebie życzliwym i wspierającym, nawet jeśli ludzie próbują nas obwiniać za takie błędy. Jednak jako istoty społeczne mamy potrzebę otrzymywania informacji zwrotnych od innych i nie jest łatwo je lekceważyć. Możesz zwiększyć swoją odporność na wyśmiewanie i etykietowanie, budując dobre relacje z samym sobą, przede wszystkim poprzez zaprzyjaźnić się z własnymi emocjami.
Dziecięca nadzieja i co z nią zrobić
Skąd bierze się taka siła nadziei, która bierze górę nad rozsądkiem? Dzieje się tak, gdy nadzieja jest zakorzeniona we wspomnieniach z dzieciństwa lub możemy ją nazwać dziecinną nadzieją. Nie tylko nieprzyjemne emocje są często dziecinne, "pozytywne" emocje też mogą takie być. (Przeczytaj o tym, jak rozpoznać dziecięce emocje w ten artykuł.)
Nadzieja z dzieciństwa, która motywuje do podejmowania niezrównoważonych decyzji, jest często subtelnie związana z jakimś rodzajem problemu z poczuciem własnej wartości i niespełnione potrzebyMożemy mieć nadzieję, że otrzymamy coś, czego nigdy nie mieliśmy jako dzieci w podobnej sytuacji lub z podobną osobą (np. akceptację lub zrozumienie), udowodnimy coś, czego nie mogliśmy udowodnić jako dzieci lub naprawimy jakąś niesprawiedliwość lub chaos, którego doświadczyliśmy jako dzieci. Ponownie, jest to najbardziej oczywiste w związkach miłosnych, ale z pewnością nie ogranicza się do nich.
Kiedy już zdasz sobie z tego sprawę, możesz podejść do swojej dziecięcej nadziei jak do każdej innej dziecięcej emocji: ze współczuciem i miłością, ale także ze świadomością obiektywnej rzeczywistości. Możesz rozpoznać potrzeby ukryte za nadzieją i zaspokajać te potrzeby w zdrowszy sposób. Możesz wykorzystać swoją kreatywność, aby znaleźć sposoby na stworzenie tego, czego chcesz, bez płacenia za to bolesnej ceny.
Wreszcie, skąd możesz wiedzieć, kiedy nadzieja może być zdrowa i dorosła, a kiedy słuchać jej rad? Zwykle dzieje się tak wtedy, gdy nadzieja nie miesza się z poczuciem pilności i obawą, że coś przegapisz. Kiedy jesteś w stanie z łatwością rozważyć obiektywne okoliczności i szeroki zakres możliwych decyzji i wyników, zamiast odczuwać potrzebę ich ignorowania. Podobnie jak zdrowa miłość, kiedy nie jest zakorzeniona w potrzebie i poczuciu braku, ale w radości i spełnieniu.. Możesz to osiągnąć, jeśli najpierw skupisz się na sobie, na stworzeniu dobrej relacji z samym sobą, a dopiero potem na tym, czego chcesz poza sobą.
Powiązane artykuły:
Problemy wewnętrzne i rozwiązania zewnętrzne