Kiedy czytasz o ludziach w tarapatach, ofiarach przemocy lub sytuacji politycznej... Czy mentalnie znajdujesz powody, dla których takie rzeczy nie mogłyby ci się przydarzyć?? "Ja w takiej sytuacji postąpiłabym inaczej...", "Na jej miejscu spróbowałabym uciec...", "Tacy po prostu są ci ludzie, dlaczego nie walczą z opresją...", czy popularna wśród grup New Age myśl: "Pewnie sami to na siebie sprowadzili swoimi negatywnymi myślami!".
Obwinianie ofiary jest powszechną, automatyczną ludzką cechą. strategia obronna - próba przezwyciężenia własnych lęków i stworzyć poczucie, że nie jesteśmy kolejną potencjalną ofiarą okoliczności. Poczucie, że my również możemy być poza kontrolą nad własnym życiem jest przerażające i naturalną potrzebą jest próba uniknięcia tego, nawet jeśli wymagana logika jest niezwykle subiektywna.
Niestety, rezultatem jest często subtelne lub wcale nie subtelne obwinianie ofiar przemocy (lub czasami nawet ofiar wypadku), podczas gdy odpowiedzialność agresora może być ignorowana lub nawet aktywnie umniejszana. W naszej potrzebie unikania strachu, nie chcemy dawać agresorowi zbyt wiele władzy lub uwagiNie chcemy mieć poczucia, że w podobnej sytuacji prawdopodobnie również staniemy się ofiarą. Chcemy czuć, że jesteśmy silniejsi, bardziej "wyjątkowi"Szukamy więc pomysłów, które sprawią, że poczujemy, że losu ofiary można było uniknąć w konkretnej sytuacji, ale osoba zaangażowana musiała podjąć złe decyzje, aby tak skończyć.
Czasami, owszem, ofiary popełniają błędy. Ale kto nie popełnia błędów? Czy miałeś w swoim życiu sytuacje, w których mogłeś zostać zraniony, gdyby ludzie, którym ufałeś, okazali się niegodni zaufania? (Wiem, że tak było.) Lub gdyby tylko mały szczegół sytuacji okazał się inny? Ile razy podejmowałeś ryzyko, wiedząc, że je podejmujesz, ale uważając, że szansa na kłopoty jest wystarczająco mała? Czy naprawdę można żyć pełnią życia, jeśli zawsze gra się całkowicie bezpiecznie?
Nawet biorąc pod uwagę przemoc, która jest w pewnym stopniu przewidywalna, a ofiara ma wybór, taką jak przemoc domowa, zawsze istnieją wiele okoliczności, które ludzie zwykle ignorują, takich jak wychowanie i wczesne szkolenie środowiskowe. Ilu ludzi zostało poddanych praniu mózgu przez religię, bajki na dobranoc i tym podobne, że "miłość zwycięża wszystko", "poświęcenie jest szlachetne" (czasami jest, ale nie wtedy, gdy nie ma wystarczającej odpowiedzialności z drugiej strony) lub że współczucie równa się uspokojeniu?
Wiele osób rozwija Syndrom "wyuczonej bezradności" poprzez wzorce rodzinne lub doświadczenie bezpośredniego znęcania się. Wielu uczy się, że mówienie "nie" jest niedopuszczalne. Czy ktokolwiek z nas może twierdzić, że w pełni pozbył się przekonań i tradycji własnej rodziny? Dla osoby, która dorastała w krzywdzącej rodzinie, przemoc może wydawać się czymś normalnym i nieuniknionym. Mogą nie być świadomi tego, co jeszcze jest możliwe, mogą postrzegać to jako niedostępne lub mogą wierzyć, że inni ludzie tylko udają, że są szczęśliwi.
I tak, z potrzeby unikania własnych lęków, możemy przynieść jeszcze więcej cierpienia ludziom, którzy i tak już wystarczająco cierpią. Możemy być aroganccy wobec ludzi, którzy doświadczyli niesprawiedliwości, zdrady lub przemocy. "Nie mogłeś zobaczyć czerwone flagi?" Oczywiście były czerwone flagi, ale kto z nas zwraca uwagę na każdą czerwoną flagę w naszych relacjach z innymi? Gdybyśmy wszyscy tak robili, przez większość czasu unikalibyśmy reszty ludzkości. Nawet nasze wątpliwości czasami muszą zostać poddane w wątpliwość.
Nie możemy uniknąć takich psychologicznych strategii obronnych, ale możemy rozpoznać, czym one są. Możemy świadomie dać głos współczującym i odpowiedzialnym częściom nas samych. Wyobraź sobie na przykład, że twój syn lub córka są w niebezpieczeństwie, albo twój partner, najlepszy przyjaciel... co byś wtedy pomyślał? Co byś zrobił? Taka postawa może nie tylko pomóc nam uniknąć jeszcze większego zranienia nieszczęśliwej osoby, ale może zmotywować nas do uczynienia świata lepszym. Obwinianie ofiar jest łatwe. Współczucie wymaga dojrzałości emocjonalnej.
Powiązane artykuły:
Czy jesteś latającą małpą (i jak tego uniknąć)?