+385 98 9205 935 iscmentoring.eu@gmail.com

Sprawy: Kto, dlaczego i jak ruszyć dalej

utworzone przez | 19.cze. 2019 | Miłość i intymność, Nowe artykuły

Paradoks (nie)bezpieczeństwa

Głęboka bliskość i zrozumienie w dobrym, trwałym związku jest jednym z najlepszych doświadczeń w życiu. Z drugiej strony, pomysł, że możemy "posiadać" czyjeś emocje lub że możemy kontrolować życie, jest nierealistyczny i absurdalny. Jednak społeczeństwo często uczy nas, że tak właśnie powinno być. Kiedy rzeczywistość stawia nas w obliczu przeciwieństwa tego, czego uczono nas, że jest normalne i bezpieczne, może to być szokiem dla naszego systemu.

Po tym, jak tak wiele pokoleń spędziło (lub oddało) swoje życie walcząc o bezpieczeństwo i stabilność, paradoksem jest, że często odprężenie w bezpieczeństwie może z czasem powodować zakłócenia i chaos. Nie tylko w naszym kolektywnym umyśle istnieje idea, że stabilne małżeństwa są kluczem do przetrwania społeczności, ale także nasze indywidualne nieświadome umysły szukają stabilnych bliskich relacji, zwykle jako zastąpienie relacji z rodzicami i bezpieczeństwo, jakie mieliśmy - lub nie mieliśmy - z rodzicami.

I to jest dokładnie moment, w którym jesteśmy najbardziej skłonni do zaniedbywanie prawdziwej osobowości partnera i staramy się dopasować go/ją do pudełka naszych fantazji ? tworząc w ten sposób coraz więcej frustracji i dystansu w parze. (Sprawdź również: "Co się dzieje, gdy partner miłosny zastępuje rodzica?".) To dlatego utrata czyjejś miłości wywołuje tak intensywne emocje - możemy czuć się tak, jakbyśmy stracili rodzica, a nie inną dorosłą osobę.

 

Czy chciałbyś zmusić kogoś do pozostania w pobliżu, kto nie jest już z tobą szczęśliwy? Jak w takim razie postrzegasz tę osobę pod względem emocjonalnym? Czy postrzegasz ją jako wyjątkową, złożoną osobę, czy bardziej jako pewnego rodzaju przedłużenie siebie? Co by się zmieniło, gdybyś postrzegał go jako wyjątkowego, odrębnego człowieka, który ma prawo żyć własnym życiem i podejmować własne decyzje?

Czy strach przed niepewnością oślepić? A może ból rozłąki przypomina ci przytłaczające uczucie bycia opuszczonym i samotnym z powodu traumy z dzieciństwa? W obu przypadkach obarczanie kogoś innego odpowiedzialnością za te uczucia nie jest mądre.

Wierzę, że nie próbowanie przywiązania kogoś do siebie prowadzi do większego wzajemnego szacunku i rozwagi, a tym samym do większego zaufania i bliskości. Więcej na ten temat w "Jak utrzymać pasję przy życiu".

 

Z mojego punktu widzenia, jeśli ktoś naprawdę zakocha się w kimś nowym, a nie w obecnym partnerze, nie należy nikogo za to winić. Ale kłamstwa, zwłaszcza długotrwałe oszustwa, to coś zupełnie innego. Związek opiera się na zaufaniu, szacunku i odpowiedzialności - kłamstwa i manipulacja niszczą to wszystko, często nieodwracalnie. Osoba, która kłamie, traci również poczucie integralności i poczucie własnej wartości, a także ponosi ciężar winy. Byłoby miło, gdyby ludzie byli wychowywani tak, by nie bali się szczerości i preferowali krótkoterminowy dyskomfort, który umożliwia długoterminowe szczęściei czy społeczeństwo by to popierało. Ale ani jedno, ani drugie nie jest powszechne.

 

Jeśli zostałeś oszukany

Gdybyś wyobraził sobie, że Twój partner zakochuje się w kimś innym (nie okłamując Cię w tej kwestii), lub gdybyś sam tego doświadczył, co byłoby pierwszą rzeczą, o której byś pomyślał? Czy zastanawiałbyś się nad uczuciami i perspektywą swojego partnera, jakością waszego związku i tym, czego w nim brakowało? A może poczułbyś wściekłość i mściwość, czy czułbyś, że to źle, że nie "należą" już do ciebie i nie możesz już na nich liczyć, jakby to było twoje prawo? To drugie sugeruje, że w twoim umyśle twój partner jest bardziej jak rodzic, ktoś, kogo czujesz, że ma obowiązek pozostać z tobą i zaspokoić twoje potrzeby, niż prawdziwa osoba.

Jaka byłaby różnica, gdyby twój partner przyszedł do ciebie i szczerze powiedział ci, że zakochał się w kimś innym, w porównaniu z odkryciem, że cię oszukał i nie znasz ważnych informacji? Czy byłbyś przede wszystkim zły z powodu kłamstwa, czy dlatego, że ośmielił się czuć inaczej, niż tego oczekujesz, zagrażając w ten sposób Twojemu poczuciu stabilności i bezpieczeństwa? W tym drugim przypadku rozważ możliwość, że problem może tkwić w tobie.

Zamiast próbować uniknąć wyzwaniaMoja rada jest taka, aby to zaakceptować i postrzegać jako świetną okazję. możliwość. Gdybyś nagle stracił grunt pod nogami, jak mógłbyś się utrzymać i stanąć na nogi? Jakie pomysły i możliwości mógłby otworzyć przed Tobą taki kryzys, których w przeciwnym razie mógłbyś się bać i cenzurować we własnej głowie? Czego mógłbyś się nauczyć, jak mógłbyś się zmienić i rozwinąć dzięki takiemu kryzysowi, gdybyś postrzegał go jako pełen potencjałzamiast katastrofy? Czego nauczyłyby się twoje dzieci, gdyby widziały, jak radzisz sobie z bólem i zmianami z godnością, odwagą i kreatywnością, zamiast pogrążać się w rozpaczy i obwinianiu oraz próbować kontrolować i manipulować?

 

Czy bycie zdradzonym jest traumatyczne?

Jeśli zdefiniujemy traumę jako dysocjację części własnej tożsamości, często połączoną z tworzeniem toksycznych przekonań, to doświadczenie bycia oszukanym może być traumatyczne. To, czy tak się stanie, zależy od dojrzałości emocjonalnej, wcześniejszych doświadczeń, intensywności rozczarowania i tego, czy istnieje zdrowe poczucie własnej wartości.

Z mojego doświadczenia wynika, że w normalnych okolicznościach większość traum powstaje w dzieciństwieKiedy byliśmy zależni od naszych rodziców, mieliśmy skłonność do postrzegania rzeczy w przesadny sposób, czuliśmy się bezsilni, a nasze poczucie tożsamości było niejasne i niestabilne. Jeśli dana osoba jest dorosła i stabilna emocjonalnie, jest o wiele bardziej prawdopodobne, że ból związany z nowymi doświadczeniami stanie się jej udziałem. związane z bólem spowodowanym wczesnym urazem bycia w jakiś sposób porzuconym lub zdradzonym przez rodzica. Tak więc nowe doświadczenie zdrady zwykle wzmacnia już istniejącą traumę i staje się częścią toksycznej całości (lub "gestalt").

Ból emocjonalny, jaki odczuwa osoba, która odkryła, że została oszukana, nie zawsze jest tylko uczuciem porzucenia lub zazdrości, nawet jeśli większość ludzi najłatwiej rozpoznaje te uczucia. Często sedno traumy w związku tkwi w głębokim poczuciu, że zostało się zdradzonym. rozczarowanie i utrata zaufanianiekoniecznie w innej osobie, ale może nawet bardziej w nasze własne ja (nasza zdolność osądu), na relacje w ogóle i na nasze własne ideały. Ale jeśli uda ci się zachować lub odbudować ten rodzaj zaufania, nie będziesz musiał ponosić długoterminowych konsekwencji. Wręcz przeciwnie, możesz odkryć nowe drzwi otwierające się przed tobą, odkryć potencjał, o którym nawet nie wiedziałeś, że masz w sobie, i rozpocząć nowe życie.

Wiele osób, które zostały oszukane, mówi, że czuły się bardziej zranione kłamstwami, manipulacją, poczuciem, że nie są traktowane jako kompletne istoty ludzkie warte prawdy, niż tym, że ich partner lubi kogoś innego. Pełna szacunku prawdomówność może wiele znaczyć w takiej sytuacji, ale niewiele osób ma na to odwagę.

 

Kto i dlaczego ma romanse

Wiele osób nie jest nieszczęśliwych w swoim małżeństwie lub długotrwałym związku, ale wzajemne uczucia osłabły z powodu rutyna i branie siebie nawzajem za pewnik. Mogą nadal doceniać swojego partnera, ale ta głęboka dziecięca potrzeba bycia widzianym, akceptowanym i rozumianym nie jest już spełniona i czują, że nie otrzymają już tego rodzaju miłości od swojego partnera. Jeśli pojawi się osoba, która pasuje do ich nieświadomego wzorca i wyzwala te dziecięce nadzieje we właściwy sposób, mogą się ponownie zakochać. Wtedy powrót może być trudny, jeśli nie niemożliwy.

Niektórzy ludzie, głównie z powodu błędnego wychowania, ale częściowo także z powodu cech wrodzonych, mają wielką muszą się wykazać i przyciągnąć uwagę. Używają romansów, aby udowodnić swoją atrakcyjność i poczuć się silnym i ważnym. Ponieważ są zasadniczo puste w środku, nigdy im to nie wystarcza. Nie zależy im zbytnio na głębi zrozumienia i bliskości, jaką otrzymują od partnera w romansie, ale, podobnie jak uzależnieni, pragną tymczasowego przypływu endorfin, które otrzymują, gdy uda im się kogoś uwieść.

Niektórzy ludzie są po prostu płytki emocjonalnieBrak im wrażliwości i inteligencji emocjonalnej. Mogą nawet nie być w stanie wyobrazić sobie lub zrozumieć idei wzajemnego szacunku, zaufania i zrozumienia. Zwykle biorą ślub, aby poczuć kontrolę nad kimś lub spełnić oczekiwania społeczne, ale zaangażowany związek nie będzie dla nich wiele znaczył.

Niektórzy ludzie mają wrodzoną potrzeba adrenaliny i eksploracjiwięc po prostu nie mogą pozostać długo w tym samym miejscu lub z tą samą osobą. Niekoniecznie zasługują na osądzanie, ponieważ ich odkrywczy duch jest ważną częścią ludzkiej różnorodności, a ludzka cywilizacja czerpie z niego korzyści. W otwartym społeczeństwie tacy ludzie czuliby się swobodnie rozpoznając i jasno wyrażając, czego można od nich oczekiwać, a każdy, komu podoba się ten pomysł, może zbliżyć się, wiedząc, co prawdopodobnie nastąpi. W ten sposób można uniknąć wielu rozczarowań i obwiniania. W społeczeństwie, które stara się kontrolować intymne relacje, takie osoby mogą być stale rozdarte między własnymi uczuciami a oczekiwaniami innych. Lub, jeśli są również egoistyczni, mogą grać w różnego rodzaju gry, aby spełnić swoje pragnienia.

Wreszcie, niektórzy ludzie są nieszczęśliwi w swoich małżeństwach, ale z różnych powodów nie waż się powiedzieć prawdy. Niektórzy uważają, że nieodwracalnie skrzywdziliby swoje dzieci, obawiają się strat finansowych lub czuliby się zbyt winni, gdyby ich partner poczuł się źle, lub obawiają się możliwej mściwej reakcji partnera. Niektóre z tych obaw mogą być realistyczne, ale nie nie do przezwyciężenia - rozwód zwykle wyczerpuje finansowo, a niektórzy (byli) małżonkowie próbują zemścić się na dzieciach. Jednak wiele z tych obaw opiera się również na doświadczeniach z dzieciństwa i związanym z nimi brakiem wewnętrznego wsparcia - zdolności do mądrego radzenia sobie z niewygodnymi emocjami.

 

Jeśli jesteś kuszony

W większości przypadków zakochanie jest wynikiem rozbudzanie nadziei i potrzeb z dzieciństwa. Nowy związek może tymczasowo zaspokoić te potrzeby, ale ich nie rozwiąże (takie relikty przeszłości można wyleczyć tylko od wewnątrz, a nie z zewnątrz). Użyj introspekcji, aby sprawdzić, jakie są twoje najgłębsze nadzieje związane z możliwym nowym związkiem i czy są one bardziej odpowiednie dla wieku dziecięcego czy dorosłego. Wszelkie idealizowanie drugiej osoby lub niepokój o to, jak będzie cię postrzegać, są prawdopodobnie sygnałami więzi pochodzącej z dzieciństwa. Inne to: potrzeba "uratowania" drugiej osoby, udowodnienia jej swojej wartości lub "zasłużenia" na jej miłość.

Jeśli zauważysz takie uczucia, niezależnie od tego, co ostatecznie zdecydujesz, powinieneś bardzo skorzystać na przepracowaniu emocji z dzieciństwa. Najpierw poświęć się temu, a dopiero potem sytuacji zewnętrznej. Gdy rozwiążesz swoje dziecięce przeniesienie, możesz odkryć, że twoje zainteresowanie miłością nagle wydaje się znacznie bardziej "regularne" i być może mniej atrakcyjne.

Albo i nie. To normalne, że w młodości popełniamy błędy i uczymy się czegoś na każdym z nich. Mając więcej doświadczenia i dojrzałości, nasz następny wybór może być podyktowany wartościami wyższej jakości. Jeśli rozwiązałeś swoje przeniesienie i dziecinne potrzeby, ale nadal postrzegasz swoją nową miłość jako osobę wysokiej jakości i bardziej zgodną z twoim systemem wartości, jeśli czujesz, że łatwo byłoby osiągnąć głębokie zrozumienie i uznanie w tym związku, czego brakuje w twoim obecnym związku pomimo twoich szczerych wysiłków, to nowa osoba może być lepszym wyborem.

Tak czy inaczej, Kluczem jest szczerość Zarówno dla obecnego, jak i potencjalnego nowego partnera, a także dla samego siebie. Prawda naprawdę cię wyzwoli, w znacznie głębszy i bardziej znaczący sposób niż religia. Uważaj jednak, aby nie pomylić silnych dziecinnych emocji z głębszą prawdą. Subtelne poczucie tego, co jest zdrowe i co lepiej reprezentuje twoją integralność, jest bardziej istotne niż intensywność i przyjemność, jaką może przynieść dziecinna nadzieja.

 

Jeśli miałeś romans

Co zrobić, jeśli miałeś romans, ale nie chcesz rozstawać się ze swoim partnerem lub małżonkiem? Żądanie przebaczenia i zaufania jest nie tylko niedojrzałe, ale też nieodpowiedzialne i manipulacyjne. Na zaufanie trzeba zasłużyć, a nie go wymagać, zwłaszcza po tym, jak już się skłamało. Aby doszło do prawdziwego przebaczenia, musisz odtworzyć równowagę. Równowaga niekoniecznie polega na "oko za oko" - lub, w tym przypadku, romans za romans - ale na dowiedzeniu się, co oznaczałoby to dla twojego partnera i włożeniu w to aktywnego wysiłku.

Zbadaj siebie, aby dowiedzieć się co cię zmotywowało aby mieć romans. Potrzeba uwagi lub władzy, nuda, niezadowolenie z obecnego związku czy zwykły popęd seksualny? Jeśli chodziło o niezadowolenie ze związku, czy chcesz w nim pozostać? Jeśli tak, w jaki sposób możesz przyczynić się do lepszego związku w przyszłości (co oczywiście będzie znacznie trudniejsze po ujawnieniu romansu) i upewnić się, że nie weźmiesz partnera za pewnik? Jeśli chodzi o inne potrzeby, o których wspomniałem, jak możesz sobie z nimi poradzić w bardziej konstruktywny sposób?

Twój partner ma prawo podejmować własne decyzje, w tym dotyczące tego, czy ponownie ci zaufać. Podejmie decyzję nie tylko na podstawie samego romansu, ale wielu innych czynników: rzeczy, które powiedziałeś lub nie powiedziałeś, cech osobowości, które pokazałeś lub nie pokazałeś w dłuższej perspektywie, ogólnej jakości twojego związku. Niezależnie od tego, co postanowi twój partner, twoim obowiązkiem jest zareagować z szacunkiem i godnością. To jedyny sposób, aby być może zacząć budować nowe fundamenty związku.

 

A co z dziećmi?

Dzieci są oczywiście głównym powodem, dla którego większość społeczeństw ceni sobie stabilne małżeństwa. Oczywiście, jeśli możliwe jest naprawienie małżeństwa ? co wymaga odpowiedzialności, motywacji i dużo pracy z obu stron ? świetnie, każdy ma dobry przykład. Ale jeśli małżeństwo nie jest szczęśliwe, dzieci poniosą pewne konsekwencje bez względu na to, co zdecydujesz. Osoby, które zdecydowały, że ich małżeństwa nie da się naprawić, mają następujące możliwości.

Jeśli zdecydujesz się zignorować swoje potrzeby, będziesz nadal żyć w nudnej egzystencji pełnej represji, frustracji i nieprawdy, w której nie będziesz się rozwijać, ale będziesz pogrążać się coraz głębiej. Twoje dzieci mogą mieć więcej bezpieczeństwa na powierzchni, ale otrzymają również zły przykład tego, jak podchodzić do życia, jego problemów i wyzwań. Mogą również nauczyć się poczucia winy lub pustki i nie będą miały zbyt wielu okazji, by nauczyć się łączyć ze swoim wnętrzem.

Jeśli pozostaniesz w małżeństwie, w którym ciągle walczysz ze swoim współmałżonkiem i wzajemnie próbujesz się zmienić i kontrolować, dzieci będą odczuwać zarówno strach, jak i poczucie winy, i prawdopodobnie będą próbowały przejąć część odpowiedzialności za rodzinę, co również będzie miało długoterminowe konsekwencje dla ich życia. Niektóre takie dzieci rozwijają chroniczny konflikt wewnętrzny, próbując zadowolić oboje rodziców, którzy uczą ich różnych rzeczy. Wiele osób, które dorastały w takich okolicznościach, mówi mi, że woleliby, aby ich rodzice się rozwiedli, aby przynajmniej było trochę spokoju, niż żyli w takiej atmosferze.

W przypadku rozwodu dzieci przeżyją szok i okres niepewności. To, jakie będą tego długoterminowe konsekwencje, zależy przede wszystkim od Jak wspierają ich rodzice? przez ten czas. Jeśli oboje rodzice starają się, aby dzieci czuły się bezpieczne i kochane, jeśli oboje zwracają uwagę na emocje dzieci i spędzają z nimi czas, dzieci mogą dość szybko ustabilizować się i być może nauczyć się, że z kryzysami życiowymi można sobie poradzić i że w życiu jest więcej opcji niż tylko jedna. W tym czasie szczególnie ważne jest, aby rodzice traktowali się nawzajem z grzecznością i szacunkiem.

Istnieją inne możliwości niż te najbardziej powszechne. Znam ludzi, którzy zdecydowali się na rozwód, ale mieszkają bardzo blisko siebie, aby oboje mogli opiekować się swoimi dziećmi. Inni zdecydowali się nadal mieszkać razem jako współlokatorzy i współrodzice, ale nie oczekując od siebie emocji i dając sobie nawzajem swobodę znalezienia miłości gdzie indziej. Jest to trudniejsze do wykonania w sposób czysty i bez oczekiwań, ale jeśli jest wystarczająco dużo dojrzałości i współpracy, to dlaczego nie? Nie zdziwiłbym się, gdyby więcej wolności i mniej przyjmowania za pewnik pomogło z czasem w ponownym rozpaleniu starego płomienia.

 

Nowa perspektywa

Ogólnie rzecz biorąc, wolę stawić czoła tymczasowemu dyskomfortowi wcześniej, aby mieć jasność i wolność w przyszłości, niż odkładać ten dyskomfort na później, co oznaczałoby przedłużenie cierpienia i zwiększenie chaosu. Ale niektóre poczucie winy i lęki z dzieciństwa mogą być w nas tak zakorzenione, że trudno nam nawet dostrzec inne możliwości.

W takim przypadku poświęć trochę czasu na zbadanie i zakwestionowanie swoich uczuć i przekonań, zamiast pozwalać im działać w starych, gładkich kręgach. Zastanów się, jak długo jeszcze musisz cierpieć, aby powiedzieć: "Wystarczy". Zastanów się, jakie byłyby konsekwencje odkładania zmian? Jakich możliwości możesz się obawiać, choć potajemnie ich pragniesz? Jak możesz stawić czoła swoim lękom? Czy istnieją perspektywy, które mogą być przeciwne do tego, czego cię uczono, a jednocześnie zdrowsze? Daj sobie czas na rozpoznanie i wysłuchanie subtelniejszych głosów w swoim umyśle i ciele, a nie tylko automatycznych, gotowych odpowiedzi.

 

Wiele osób wchodzi w związki z myślą, że ich perspektywa rzeczy jest zrozumiała, ich styl komunikacji jest zrozumiały i że oczywiste jest, jak powinien działać związek. Często nie są zbyt zainteresowani odkrywaniem i zrozumieniem siebie, ludzkiej psychologii w ogóle lub osoby, z którą rozpoczynają związek. Nic więc dziwnego, że ich związki kończą się niepowodzeniem.

 

Powiązane artykuły:

Jak utrzymać pasję przy życiu

Małżeństwo: Miłość czy obowiązek?

Dzieci potrzebują wyzwań

Wszystkie artykuły 

Coaching online 

Kosjenka Muk

Kosjenka Muk

Jestem trenerem Integracyjnego Coachingu Systemowego i nauczycielem edukacji specjalnej. Prowadziłem warsztaty i wykłady w 10 krajach i pomogłem setkom ludzi w ponad 20 krajach na 5 kontynentach (online i offline) znaleźć rozwiązania dla ich wzorców emocjonalnych. Napisałem książkę "Dojrzałość emocjonalna w życiu codziennym" i powiązaną z nią serię zeszytów ćwiczeń.

Niektórzy ludzie pytają mnie, czy wykonuję również pracę z ciałem, taką jak masaż? Niestety, jedynym rodzajem masażu, jaki mogę wykonać, jest wcieranie soli w rany.

Tylko żartuję. W rzeczywistości jestem bardzo delikatny. Przez większość czasu.

pl_PLPolski